środa, 1 maja 2013

Rozdział IV

-Więc dla kogo była ta kawa? - zapytałam Zayn'a .
- Ehh... Dla Perrie. Szedłem tak szybko, bo mi kazała, dlatego cię oblałem.- Auć ... Znów ona. Posmutniałam. Schyliłam głowę żeby ukryć wyraz twarzy.
- Sara, powiedziałem coś nie tak?- nachylił się nad stołem i dotknął mojej ręki.
Spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się,  ale zamiast tego wyszedł mi grymas na twarzy.
-Nie-ee wszystko w porządku.
- No chyba widzę. Powiedz, bo zaraz ja będę smutny .-  wydął dolną wargę i wyglądał tak uroczo. Mimowolnie się uśmiechnęłam.
- Hmm... Porozmawiajmy o czymś innym niż Pezz, ok
- Jak wolisz marudo...- zaśmiał się Mulat 
- Ejj, czemu ''maruda''?- zrobiłam głupią minę 
- Bo taka mi się podobasz bardziej...- zrobił jeden ze swoich uwodzicielskich uśmiechów, a moje nogi zrobiły się jak z waty. Uśmiechnęłam się nieśmiało i zrobiłam łyk kawy.
-Co będziemy robić przez te dwie godziny?- zapytałam przełamując ciszę.
-Pooglądamy telewizję?
- No dobra. Chodź do salonu.- wskazałam ręką salon
  W pokoju było czysto, tylko pewien mały szczegół przykuł moją uwagę... za późno. Na kanapie leżała książka ''Siła marzeń- Życie w One Direction''.Zaczęłam  czytać ją tydzień temu, w prezencie od rodziców.Malik siedział na kanapie i przewracał już strony książki.
-Przeczytałaś już sto stron? W jaki czas?-  zapytał patrząc na mnie- Marudo czemu stoisz?- poklepał miejsce koło siebie 
-Och, jaa no... W trzy dni przeczytałam te sto stron.- podbiegłam do kanapy i usiadłam obok niego.
- Szybko.- spojrzał na mnie z ukosa 
- Lubię czytać. Rodzice kupili mi to, bo wiedzieli że was... Lubię.- wskazałam ręką książkę 
-Jesteś inna.- wypalił nagle Zayn 
Cisza. Nie wiedziałam, co to ma znaczyć, jak mam to odebrać... Co odpowiedzieć.
- Wiem głupio zabrzmiało. Ale, jesteś taka fajna, ''inna'' w sensie, od wszystkich dziewczyn.- uniósł mój podbródek i spojrzał mi w oczy. Były piękne, brązowe, tak jak moje. Myślałam że do czegoś dojdzie, ale nagle :
- Zayn, ja... Zobaczę czy ubrania się uprały.- zerwałam się z kanapy i pobiegłam na górę do łazienki.
  Uklękłam koło pralki, i tak jak myślałam wszystko już się uprało. Zielona lampka świeciła, a ja otworzyłam drzwiczki i zaczęłam wyciągać ubrania do miski. Nagle usłyszałam kroki i chrząknięcie. Odwróciłam się, i tak jak myślałam w drzwiach stał ON. Oparł się o framugę i patrzył na mnie.
 - Znów uciekłaś...- powiedział z lekkim uśmiechem- Jesteś nieśmiała. Perrie, chce być zawsze w centrum uwagi. Wkurza mnie to.
- Zdążyłam to zauważyć.- wstałam z miską w ręku.
- Że taka jest Pezz? Daj, ja zaniosę. - wyciągnął ręce.
- Jestem silna, a to nie jest ciężkie. - wymamrotałam i nie odpowiedziałam na pytanie.
- Jak chcesz...- podniósł ręce w geście kapitulacji.
 Poszłam na koniec korytarza na balkon. Zaczęłam wywieszać ubrania. Zapełniłam już wszystkie niskie sznurki, a ten najbardziej wysoko był pusty, a miałam jeszcze kilka ciuchów. Dobrze że wczoraj wyprałam bieliznę i dziś nie było żadnej.
  Zaczęłam skakać próbując zawiesić bokserkę. Wkurzona stanęłam i usłyszałam chichot. Mogłam się domyślić że to był Malik.
- Z czego się chichoczesz?- zapytałam piskliwym głosem. Nagle poczułam ciepła, dużą dłoń na biodrze. Schyliłam głowę, a Mulat z zwinnością złapał bluzkę, uniósł się lekko na palcach i zawiesił tą nieszczęsną bokserkę. Górował teraz nade mną, gdy nagle nachylił się i musnął lekko moje usta. Jego gorące, jędrne, malinowe błądziły po moich, nieśmiałych. Najpierw odwzajemniłam pocałunek, ale potem oderwałam się od niego trochę zdyszana. Stał i patrzył na mnie nie obecnym wzrokiem. Tak jakby chciał jeszcze, jakby spodobało mu się to, ale nie mogłam...Choć bardzo tego pragnęłam.
 A chyba każda Directioner odwzajemniłaby ten pocałunek mocniej, ale ja nie chciałam. Przecież był z Perrie, mnie gryzłyby wyrzuty sumienia.
- Zayn, ty masz dziewczynę. Co to miało do cholery znaczyć?!- wykrzyknęłam i pociągnęłam go za rękę, do środka żeby nikt nas nie słyszał.-  
  Stał teraz i patrzył na mnie wzrokiem jakby chciał jeszcze, jakby był we mnie... Zakochany...Jakby... chciał jeszcze...           

7 komentarzy:

  1. O mamo super! Chcę żeby był dłuższy :D Nie mogę się doczekać kolejnego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję bardzo. ale wiesz mam problem z czytelnikami. mam ich mało, bardzo mało. zależy mi na tym żeby to komentowali. to mobilizuje i podnosi na duchu. Twój komentarz np. zachęcił mnie do pisania kolejnego, ale trzeba ich więcej. :c

      Usuń
    2. Wiem jak to jest udostępniaj stronę na facebooku albo zapytaj się jakiś stronek o udostępnienie ja tak robiłam i mam już trochę więcej czytelników :D Nominowałam cię do Libster Award http://1dzuzka.blogspot.com/ :D Zachęcę przyjaciółkę do czytania twojego bloga XD

      Usuń
    3. o Boże, Boże.! Dziękuję Ci.! Odwdzięczę Ci się ;****

      Usuń
  2. Supeeerrr!!! Chce next ... !!! Pomoge rozsławić blog ;D Wiem jak to jest mieć mało czytelników hehe

    OdpowiedzUsuń